W treściach wielu umów deweloperskich oraz umów przenoszących własność mieszkania na nabywcę odnaleźć można postanowienie, w którym nabywca – jak współwłaściciel tzw. części wspólnych (m.in. elewacji i dachów budynków) – zgadza się na zamieszczenie przez dewelopera jego logo. Reklama dewelopera w postaci szyldu, neonu czy innej konstrukcji pozostaje później na długie lata. Staje się wówczas nierzadko wątpliwą ozdobą albo nawet problemem dla mieszkańców.
Reklama dewelopera
Typowe postanowienie umowy dotyczące reklamy wygląda mniej więcej w ten sposób:
„Nabywca wyraża zgodę na nieodpłatne, nieograniczone czasowo, umieszczenie na frontowej ścianie lub dachu budynku w miejscu i w sposób przez Dewelopera ustalony tablicy zawierającej nazwę i logo Dewelopera.”
Umowa zawierać może również postanowienie o odmiennej treści, ale o podobnym sensie. Nabywcy wyrażają w nim zgodę na bezpłatne i bezterminowe eksponowanie reklamy dewelopera na budynku, który będzie ich współwłasnością. Zgoda ma obowiązywać również po sprzedaży przez dewelopera wszystkich mieszkań w ramach danej inwestycji. Problem w tym, że tego typu zgodę deweloper bardziej na nabywcach wymusza, niż z nimi uzgadnia. Po prostu narzuca kupującym wzór umowy, w którym tego typu postanowienie widnieje.
Jednocześnie z punktu widzenia nabywców – przyszłych właścicieli nieruchomości – jest to postanowienie niekorzystne. Firmy deweloperskie i budowlane powinny być świadome, że takie praktyki mogą negatywnie wpłynąć na ich reputację i relacje z klientami. Dlatego warto rozważyć skorzystanie z obsługi prawnej inwestycji, która pomoże w stworzeniu umów uwzględniających interesy obu stron. Obsługa prawna firm deweloperskich może zapewnić zgodność umów z obowiązującym prawem i dobrymi praktykami rynkowymi. Element taki niekoniecznie stanowi wartość dodaną z funkcjonalnego czy estetycznego punktu widzenia. Do tego nie dość, że nabywcy wyrażają zgodę na reklamę, to jeszcze zgadzają się na jej zamieszczenie za darmo. Tymczasem właściciele nieruchomości udostępniają powierzchnię reklamową najczęściej za wynagrodzeniem. Jest to powszechna praktyka w obrocie gospodarczym.
Analiza umowy deweloperskiej – sprawdź ofertę
Gdy reklama już jest
Co jednak w sytuacji, gdy reklama dewelopera na budynku już wisi albo nabywca podpisał umowę zawierającą tego typu postanowienie? Na szczęście nabywcy mieszkań są w dobrej sytuacji. Po pierwsze, Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał postanowienia zawierające zgodę nabywcy na bezpłatne zamieszczenie reklamy dewelopera na budynku za tzw. niedozwolone postanowienia umowne (zobacz w rejestrze UOKiK wpisy numer 3533 oraz 3534). Deweloperzy nie powinni ich stosować z umowach. Nawet gdy to zrobią i klient podpisze taką umowę, to sąd może uznać takie postanowienia za nieskuteczne wobec nabywcy. Ponadto, każda zgoda udzielona na czas nieoznaczony może zostać odwołana w dowolnym czasie i z dowolnej przyczyny przez udzielającego, czyli nabywcę.
Co to oznacza dla nabywców?
Nawet pomimo podpisania umowy zawierającej zgodę na zamieszczenie reklamy dewelopera na budynku, nabywcy mogą ją usunąć. W przypadku wspólnot mieszkaniowych będzie to kwestia wymagająca uchwały współwłaścicieli nieruchomości. Należy pamiętać, że pomimo udzielonej zgody nabywcy nie są nią związani, ponieważ stanowić to może tzw. niedozwolone postanowienie umowne. Co więcej, zgodę taką można cofnąć. Ponadto zobowiązanie takie nie będzie obowiązywało osób, które odkupiły mieszkanie od pierwotnych nabywców (którzy kupili je od dewelopera).
Żądanie od dewelopera zapłaty
Właściciele mieszkań mogą podjąć skuteczną walkę z narzuconymi przez dewelopera reklamami. Potwierdza to jeden wyroków Sądu Okręgowego w Warszawie (sygn. akt XXV C 1907/16). Sąd nakazał w nim deweloperowi zapłatę na rzecz wspólnoty mieszkaniowej kwotę prawie 100 000 zł za bezumowne korzystanie z nieruchomości. Deweloper bowiem zainstalował na nieruchomości wspólnej pylon reklamowy, a także wywiesił liczne bannery. Właściciele lokali – członkowie wspólnoty mieszkaniowej – podjęli jednak uchwałę określającą zasady ekspozycji reklam na nieruchomości wspólnej oraz cennik za ich umieszczenie. Pomimo tego sąd nakazał zapłatę, ponieważ deweloper nie wykazał, że zapewnił sobie możliwość korzystania na wyłączność z części nieruchomości wspólnej przeznaczonej pod instalacje reklamowe.