Zakup mieszkania z rynku wtórnego jest obciążony ryzykiem – może okazać się, że lokal jest zadłużony lub w mieszkaniu są zameldowane osoby, które wcale nie mają zamiaru go opuścić po sfinalizowaniu transakcji kupna-sprzedaży. Co robić, gdy nadarzyła się okazja nabycia nieruchomości po bardzo atrakcyjnej cenie, a z różnych względów obu lub jednej ze stron zależy na jak najszybszym podpisaniu aktu notarialnego? Naturalnym jest, że zaczynamy mieć wówczas uzasadnione podejrzenia – czy sprzedającemu po prostu zależy na czasie, czy może ma coś do ukrycia?
Historia Pana Arkadiusza
Opisana powyżej historia dotyczy Pana Arkadiusza. Zgłosił się do mnie wiosną 2019 r. z prośbą o pomoc w zabezpieczeniu transakcji zakupu mieszkania w Sopocie. Planowany zakup był bardzo ciekawy – dotyczył pięknego mieszkania w sercu Sopotu, w starej przedwojennej kamienicy. W środku lokal był wyremontowany i doskonale wyposażony, gotowy do wynajmowania. Sprzedawca sam kupił go miesiąc wcześniej za ponad 1 mln zł, a teraz chciał szybko sprzedać za cenę o kilka procent niższą, niż sam zapłacił. Gdzie tkwił haczyk?
Pan Arkadiusz nie był pewien, czy zakup powyższego mieszkania będzie dobrym krokiem. Bardzo atrakcyjna cena spowodowała, że zaczął on podejrzewać, że aktualny właściciel mógł na etapie remontu lub urządzania mieszkania stwierdzić poważne wady, które skutecznie zmobilizowały go do szybkiego pozbycia się nieruchomości poniżej rynkowej ceny. Jednocześnie wartość transakcji opiewała na ponad 1 mln złotych, a w takiej sytuacji skrupulatne sprawdzenie stanu prawnego mieszkania to zupełna podstawa.
Kompleksowa analiza dokumentacji – podstawa transakcji zakupu mieszkania
Zgłaszając się do mnie, Pan Arkadiusz liczył na kompleksową pomoc w zakresie zweryfikowania, czy oferta zakupu mieszkania zaproponowana mu przez potencjalnego kontrahenta będzie dla niego bezpieczna. Inaczej mówiąc, moje zadanie polegało na upewnieniu się, że haczyka nie ma i Pan Arkadiusz bez ponoszenia ryzyka będzie mógł ten lokal zakupić.
Przy zakupie mieszkania z rynku wtórnego do sprawdzenia jest cała dokumentacja. Najważniejszym dokumentem prowadzonym dla nieruchomości jest księga wieczysta. Jeżeli znajdzie się w niej wzmianka np. o umowie dożywocia, to użytkowanie zakupionego lokalu może być bardzo utrudnione, a czasami niemożliwa. Jeżeli bliska właścicielowi osoba nie wyrazi zgody na sprzedaż mieszkania, a do transakcji dojdzie, będzie ona obciążona wadą prawną. To tylko jedna z wielu pułapek czyhających na inwestorów.
Aby Pan Arkadiusz uniknął takich problemów, konieczne było sprawdzenie dokumentacji zarówno lokalu, jak i budynku, w którym się on znajduje. Sprawdziliśmy też stan prawny nieruchomości, wspólnotę mieszkaniową, dostępne informacje publiczne dotyczące zagospodarowania sąsiednich działek oraz stan techniczny samego mieszkania. Wszystko po to, aby upewnić się, że nieruchomość nie jest obciążona wadami, które byłyby powodem szybkiego wystawienia lokalu na sprzedaż w bardzo atrakcyjnej cenie przez dotychczasowego właściciela.
Po ustaleniu, że dokumentacja prowadzona dla mieszkania nie zawiera zapisów mogących wzbudzić niepokój, pozostało uzgodnienie warunków wydania lokalu i zapłaty, a także współpraca z notariuszem przy ustaleniu treści umowy sprzedaży. Ponieważ Pan Arkadiusz nie mieszkał na stałe w Trójmieście, istotną kwestią było synchronizowanie tych czynności w czasie – wszystko musiało odbyć się w ciągu tygodnia.
Efekt współpracy? W pełni bezpieczna transakcja zakupu nieruchomości
Na współpracy Pan Arkadiusz zyskał dodatkowo – znajoma notariusz udzieliła sporego rabatu od maksymalnej wysokości taksy notarialnej. Finalizacja transakcji w bezpieczny dla kupującego sposób nastąpiła w ustalonym wcześniej terminie, jeszcze przed szczytem sezonu turystycznego w Sopocie. Dzięki współpracy w zakresie sprawdzenia stanu prawnego nieruchomości, Pan Arkadiusz zaoszczędził zarówno pieniądze, czas, jak i nerwy, które straciłby, gdyby okazało się, że decyzja sprzedawcy o sprzedaży mieszkania była spowodowana odkryciem jego wad prawnych.